top of page
Choroby pszczół

W celu wyizolowania czerwiu trutowego poza normalne plastry gniazdowe i nadstawkowe, stosuje się ramkę pracy. Jest to zwykła pusta ramka gniazdowa, którą pszczoły zabudowują „dzikim” plastrem. W silnych rodzinach, w okresie intensywnego wiosennego rozwoju, najczęściej jest to plaster trutowy, który zaraz po zbudowaniu jest zaczerwiany przez matkę.

Regularne likwidowanie czerwiu trutowego pozwala na zniszczenie 80-90% populacji Varroa w rodzinie. Ponieważ w ciągu sezonu liczba roztoczy wzrasta w porażonej rodzinie pszczelej 10-krotnie, do tego pasieka jest narażona na inwazję pasożytów z pasiek sąsiednich, zabiegi lecznicze należy prowadzić w każdym sezonie.

W celu całkowitej likwidacji porażenia rodzin warrozą wycinanie czerwiu traktuje się jako metodę uzupełniającą przy zwalczaniu roztoczy kwasami organicznymi. Opisana metoda, mimo że bardzo korzystna z punktu widzenia zdrowotnej jakości produktów pszczelich oraz nieprowadząca do powstawania oporności pasożytów, jest niezmiernie kosztowna.

Pomijając jej pracochłonność, co eliminuje ją z dużych pasiek towarowych oraz wędrownych (konieczność częstego dokonywania przeglądów), powoduje zmniejszenie produkcji miodu nawet o kilkanaście kilogramów z rodziny w sezonie.

Na wykarmienie czerwiu trutowego w jednym plastrze pszczoły muszą zużyć około 2 plastrów miodu i prawie 1 plaster pierzgi. Już sama ilość miodu przemawia za zaniechaniem tej metody i poszukaniem innych rozwiązań.

W plastrze wielkopolskim mieści się około 2,5 kg miodu. Na wychowanie 1 plastra czerwiu trutowego pszczoły zużyją więc około 5 kg miodu, do tego pierzgę. Przy intensywnym zwalczaniu warrozy tą metodą likwiduje się przynajmniej trzy plastry gniazdowe z zasklepionym czerwiem trutowym, co „kosztuje” 15 kg miodu i 2-3 plastry pierzgi, pomijając pracę pszczół zajętych opieką nad czerwiem, które w tym czasie mogłyby robić coś bardziej pożytecznego.

Plastry te po zasklepieniu czerwiu należy wycofać z rodzin i przetopić, likwidując tym sposobem większość pasożytów. Ponieważ czerw ten jest w bardzo dużym stopniu porażony warrozą, nie ma sensu pozostawiać go do wygryzienia, gdyż wychowane w takich warunkach pszczoły byłyby słabe, małe, podatne na choroby i krótkowieczne.

Tymczasem w rodzinach-inkubatorach, gdzie zgromadzono czerw odebrany wcześniej, należy zlikwidować pasożyty przy pomocy środków farmakologicznych. Wskazane jest użycie kwasu mrówkowego jeszcze przed wygryzieniem się wszystkich pszczół, bowiem ten środek działa na pasożyty znajdujące się na zasklepionym czerwiu.

Niestety, ta metoda jest pracochłonna a także kosztowna ze względu na konieczność zniszczenia pewnych ilości czerwiu. Można ją stosować tylko w mniejszych pasiekach, korzystających z wczesnych pożytków kończących się nie później niż na początku lipca.

Konieczne w tej metodzie ograniczenie czerwienia matek w pierwszej części sezonu nie pozwoliłoby wykorzystać późniejszych pożytków (lipa, gryka, spadź, wrzos). Z kolei późniejsze zamknięcie matek w izolatorach odbiłoby się niekorzystnie na przygotowaniu rodzin do zimy.

Oczywistą zaletą tego sposobu walki z pasożytami jest rezygnacja z masowego użycia środków farmakologicznych, mogących dostać się do produktów pszczelich oraz powodować powstawanie oporności na leki.

Metody zintegrowane

Metody zintegrowane, w skrócie określane jako ZZS (zintegrowane zwalczanie szkodników) lub metody alternatywne polegają na połączeniu walki mechanicznej i chemicznej. Celem stosowania metod zintegrowanych jest zwalczenie warrozy (oraz innych związanych z nią chorób) przy jednoczesnym unikaniu stosowania leków syntetycznych, zanieczyszczających produkty pszczele i wywołujących oporność pasożytów.

Metod zintegrowanych może być wiele, zależnie od rozkładu i intensywności pożytków, poziomu porażenia rodzin, zagrożenia inwazją pasożytów z okolicznych pasiek, a także warunków klimatycznych i pogodowych.

W opracowanych dotychczas wariantach metod zintegrowanych pasożyty zwalcza się przez regularne usuwanie czerwiu trutowego i stosowanie kwasów organicznych. Do wyboru właściwej metody potrzebna jest znajomość poziomu porażenia pasieki.

Metody biologiczne

Biologiczne metody zwalczania szkodników są najbardziej pożądane z punktu widzenia gospodarczego. Pozwalają zlikwidować inwazję pasożytów lub doprowadzić liczebność tej populacji do poziomu niezagrażającego rodzinom pszczelim bez stosowania środków farmakologicznych lub kosztownych metod mechanicznych.

Dotychczas nie udało się opracować w pełni skutecznych sposobów, pozwalających na wyeliminowanie warrozy przy użyciu mechanizmów naturalnych. Cały czas jednak trwają prace w tym kierunku i są duże szanse, że zostaną one uwieńczone sukcesem.

Poszukiwanie metod biologicznych idzie w dwóch zasadniczych kierunkach: wyhodowania pszczół opornych na warrozę oraz znalezienia i restytucji gatunków, mogących spełniać rolę naturalnych wrogów tego pasożyta.

Skuteczna metoda biologiczna powinna się opierać na obydwu tych zasadach, przy najmniejszej ingerencji ludzkiej, co decydowałoby o jej małej pracochłonności i związanych z nią kosztach. Zaobserwowano kilka cech pszczół, które prowadzą do ograniczenia populacji Varroa w rodzinie pszczelej lub przynajmniej spowolnienia jej przyrastania.

Pomijając ucieczkę pszczół z gniazda już sama „zwyczajna” rojliwość, powodująca wczesne wchodzenie rodziny w nastrój rojowy i wydawanie kilku rojów w sezonie może skutecznie ograniczyć poziom porażenia roztoczami. Zarówno z pierwszym rojem, jak i z następnymi gniazdo opuszcza wiele pasożytów.

W notorycznie rojącej się rodzinie nie ma czerwiącej matki przez okres trwający nawet do trzech tygodni: stara matka przestaje czerwić kilka dni przed wyjściem pierwszego roju, młode matki wygryzają się po tygodniu i opuszczają gniazdo z kolejnymi rojami.

Ostatnia, najmłodsza matka, musi się unasienić, więc czerwić zacznie nie wcześniej niż 9-10 dni po wygryzieniu. W tym czasie czerwiu odkrytego nie ma, więc przybywające wraz z wygryzającymi się pszczołami roztocze pozostają na nich i opuszczają gniazdo wraz z tworzonymi przez nie rojami.

Gdy młoda matka w końcu podejmie czerwienie, populacja warrozy jest na tyle przerzedzona, że nie zagraża bytowi rodziny w bieżącym sezonie, zaś za rok znów zostanie zredukowana przez ustawiczne rojenie się.

 

bottom of page