top of page
Choroby pszczół

Dodatkowym problemem byłoby zanieczyszczenie lekiem miodu, do którego dostałby się leczniczy syrop, jak również wosku czy nawet pierzgi. Dlatego leki drugiej generacji niszczą tylko dorosłe pasożyty żerujące na pszczołach, a stosuje się je późną jesienią, gdy w ulach nie ma czerwiu i pszczoły nie gromadzą miodu ani pyłku.

Najłatwiejsze do zastosowania i najbardziej rozpowszechnione są preparaty trzeciej generacji. Mają one postać pasków z tworzywa sztucznego, w które substancja lecznicza jest inkorporowana lub nanoszona na ich powierzchnię.

Paski zawiesza się w uliczkach między plastrami, w środku gniazda, tak by zapewnić jak najlepszy dostęp największej liczby pszczół. Pszczoły chodząc i ocierając się o nie, zbierają na swoje ciało substancję czynną, która po niedługim czasie obecna jest na wszystkich robotnicach.

Roztocze pasożytujące na pszczołach dorosłych ulegają porażeniu i spadają na dno ula, skąd są usuwane przez pszczoły na zewnątrz. W celu sprawdzenia skuteczności preparatu, na dennicach wybranych uli należy umieścić wkładki z jasnego papieru, na których będzie widać zabite roztocze.

Leczenie jest skuteczne, jeżeli w rodzinach silnie porażonych warrozą przynajmniej 90% pasożytów spadło. Poziom porażenia określa się licząc pasożyty na pszczołach, na czerwiu trutowym, lub badając ich osyp dzienny.

Ogólnie dostępne środki przeciwko warrozie w formie pasków należy stosować zgodnie z instrukcją podaną przez producenta, a więc przestrzegać terminów leczenia, zalecanych dawek i okresów ekspozycji preparatów w ulach.

Konsekwencją niewłaściwego stosowania leku może być zanieczyszczenie substancją czynną miodu, wosku i pierzgi, co oprócz konieczności wycofania takich produktów z rynku może powodować w populacjach warrozy narastanie oporności na leki.

Oporność pasożytów na środki lecznicze

Nabywanie oporności osobników danej populacji na różne czynniki środowiskowe jest konsekwencją rządzącego przyrodą zjawiska, określanego jako dobór naturalny. Polega ono na przeżyciu i podjęciu czynności rozrodczych tylko przez osobniki do danych warunków przystosowanych.

Nie inaczej jest z populacją warrozy. W całej masie osobników Varroa bytujących w rodzinie pszczelej, pasiece lub grupie pasiek zawsze znajdzie się pewna liczba pasożytów opornych na działanie zastosowanego środka leczniczego.

Sytuacja taka ma miejsce w kilku przypadkach. Po pierwsze, gdy stosowane są zbyt małe dawki środka leczniczego, wyselekcjonowana grupa pasożytów posiadających mechanizmy umożliwiające przeżycie jest liczniejsza. W kolejnych pokoleniach naturalna selekcja opornych pasożytów dokonywana jest z większej grupy osobników, dysponujących różnymi mechanizmami powodującymi oporność.

Drugi przypadek to stosowanie preparatów leczniczych o nierównomiernym wydzielaniu się substancji aktywnej. W czasie zalecanej ekspozycji oficjalnie dopuszczonych preparatów, trwającej kilka (4-6) tygodni, na jego powierzchni uwalnia się jednakowa ilość substancji czynnej działającej niszcząco na dorosłe osobniki Varroa.

W często stosowanych przez pszczelarzy środkach domowej produkcji, mających postać drewnianych listewek nasączonych 8% wodnym roztworem używanych do ochrony roślin środków roztoczobójczych (najbardziej popularne to Klartan i Mavric), uwalnianie się substancji czynnej nie jest równomierne.

W pierwszych dniach po podaniu takiego preparatu dawka niszcząca roztocze jest duża i widoczny jest znaczny osyp pasożytów. Przy dużym stężeniu substancji leczniczej (fluwalinatu) w atmosferze ula, dochodzi do odkładania się jej w miodzie oraz wosku. W miarę upływu czasu środka leczniczego wydziela się coraz mniej i ginie tylko część pasożytów wychodzących z komórek wraz z wygryzającymi się pszczołami. Przeżywają zaś te, które dysponują mechanizmami decydującymi o oporności.

Kolejny przykład „hodowli” opornej na dany lek populacji Varroa to niepotrzebne wydłużanie okresu działania leku na roztocze. Dzieje się tak wtedy, gdy preparat leczniczy (w formie pasków lub listewek pozostawiany jest w ulach na kilka miesięcy, na przykład po wrześniowym zaaplikowaniu na całą jesień, zimę i wiosnę, aż do pierwszego dokładnego przeglądu gniazd.

Ponieważ stosowanie tych samych leków prowadzi do utrwalania cech decydujących o oporności, dlatego co dwa lata powinno się zmieniać środek leczniczy na zawierający inną substancję czynną. Jeszcze bardziej skutecznym sposobem zwalczania warrozy i zapobiegania selekcji pasożytów w kierunku oporności na najczęściej używane środki jest stosowanie metod zintegrowanych.

Zawsze też należy brać pod uwagę możliwość naturalnego zakażenia leczonej pasieki szczepami Varroa opornymi na środki lecznicze, pochodzącymi z innych pasiek.

Szczęśliwie oporność pasożytów na substancje lecznicze, zwłaszcza na pyretroidy, szybko zanika, jeżeli roztocze nie będą miały z nimi kontaktu. Na ogół odstawienie danego leku na okres 2-3 lat skutkuje powrotem pełnej wrażliwości na tę substancję.

Dzieje się tak dlatego, że wzrost poziomu ciał odpornościowych w hemolimfie prowadzi do zaburzeń czynności rozrodczych u opornych osobników. Zostają one zdominowane przez osobniki „normalne” i nie dochodzi do ich reprodukcji.

Jednak trzeba się liczyć z tym, że im większa jest oporność pasożytów na jeden środek chemiczny, tym krócej może trwać nabycie oporności na inne substancje. Ukazuje to ogrom trudności, z jakimi trzeba mieć do czynienia, walcząc z chorobami takimi jak warroza, nieswoistymi dla opanowanych przez siebie organizmów.

Metody biotechniczne (mechaniczne)

Po stwierdzeniu w krajach europejskich pierwszych ognisk warrozy zaczęto gorączkowo poszukiwać sposobów jej zwalczania. Zanim jeszcze ustalono, jakie substancje chemiczne zabijają roztocze, próbowano określić warunki zewnętrzne wyjątkowo niekorzystne dla pasożytów.

Zauważono, że samice Varroa w celu wydania potomstwa znacznie częściej niż czerw pszczeli, zasiedlają czerw trutowy. Temperatura, w której następuje rozwój osobniczy trutni jest z reguły o 1-1,5°C niższa niż ta, w której wychowuje się czerw pszczeli.

Temperatura w tak potraktowanym roju wzrastała nawet do 49-50°C, co w zupełności wystarczyło by padły wszystkie roztocze bytujące na pszczołach. Pozostał jeszcze problem pasożytów żerujących na czerwiu, co rozwiązano przez przetopienie wszystkich plastrów z czerwiem zasklepionym.

Pewnym rozwinięciem tej metody było zanurzanie zsypanych pszczół w wodzie o temperaturze 45-50°C. Metody te, jakkolwiek skuteczne, są bardzo pracochłonne i powodują duże straty w pszczołach i matkach, prowadzą też do znacznego osłabienia rodzin. Z tych powodów nie wyszły one poza etap eksperymentów.

Niemniej właściwość polegającą na znacznie (5-12 razy) częstszym zasiedlaniu przez samice Varroa komórek z czerwiem trutowym wykorzystuje się do zwalczania warrozy metodą polegającą na usuwaniu tego czerwiu, a wraz z nim pasożytów. W tym celu już od wiosny wycina się kawałki plastrów z zasklepionym czerwiem trutowym, które przetapia się (ze względu na koszt najlepiej w topiarce słonecznej).

 

bottom of page