Porady pszczelarskie
Biologiczna metoda zwalczanie mola barciaka
Zapasowe plastry można uchronić przed zniszczeniem ich przez mola barciaka naruszając jego cykl rozwojowy za pomocą naturalnego przepływu powietrza między przechowywanymi plastrami. Umieszczamy je w specjalnych stojakach zabezpieczonych zadaszeniem lub przynajmniej przykrytych folią. Stojaki ustawiamy daleko od uli, jeżeli to możliwe nawet w odległości 50 metrów.
Plastry są wystawione na działanie wpływów atmosferycznych przez cały sezon, poza okresem gdy większość z nich znajduje się w ulach. Nawet plastry silnie porażone i uszkodzone przez gąsienice barciaka w ciągu doby zostają uwolnione od szkodnika – jego gąsienice kurczą się i giną.
Zimą deszcz i śnieg , które docierają do plastrów przy silnych wiatrach, nie powodują żadnych szkód. Niskie temperatury powodują silne twardnienie woszczyny ale to nie pogarsza jej jakości. W następnym sezonie pszczoły normalnie magazynują w nich miód a matka chętnie je zaczerwia. Mól barciak wymaga do swego rozwoju i rozmnażania się poza ulem nie tylko ciepła ale przede wszystkim braku światła i przewiewu.
Decydującym czynnikiem zapobiegającym rozwojowi barciaka a tym samym niszczeniu plastrów jest poddawanie ich bezustannemu ruchowi powietrza i wahaniom temperatury. Wykluwające się gąsienice giną a nowe nie wykluwają się.
W ten prosty sposób, bez stosowania chemii , możemy uchronić plastry przed zniszczeniem.
Bogdan Piekarz